Pilka nozna - Manchester United i Manchester City
www.manutd.com - Oficjalna strona internetowa Manchester United (mistrz Anglii 2002/03 w pilce noznej)
www.mcfc.co.uk - Oficjalna strona internetowa Manchester City (druga silna druzyna angielskiej ligi pilki noznej z Manchesteru, bedzie grac w Pucharze UEFA w sezonie 2003/04)
Hokej na lodzie: Manchester Phoenix - Sheffield Steelers 0:2 (2004-03-12)
Manchester to nie tylko pilka nozna. Druzyna hokejowa (hokej na lodzie!) nazywa sie Manchester Phoenix i swoje mecze rozgrywa na tafli lodowej w hali M.E.N. Arena. Inne druzyny brytyjskie graja w lidze to m.in. London Racers, Belfast Giants, Nottingham Panthers, Cardiff Devils, Sheffield Steelers, Basingstoke Bison. Wlasnie z zespolem Sheffield Stellers zmierzyli sie hokeisci z Manchesteru w niedziele, 22 lutego 2004 r.
Brytyjska liga hokejowa - Elite Ice Hockey League - nie nalezy do najsilniejszych. Turnieje rozgrywane pod patronatem ligi to:
1. Elite League Championship, czyli liga. Mistrzow tej ligi wylania sie od 1996 r. a zwyciezca zostaja zespol, ktory ukonczyl regularny sezon na pierwszym miejscu w tabeli. W sezonie 2003/04 w lidze gralo 8 zespolow.
2. Elitte Challenge Cup, czyli puchar. Tabela skonstruowana jest na podstawie wybranych meczow ligowych. Cztery najlepsze zespoly rozgrywaja polfinaly i pozniej finaly pucharu.
3. Play-off Championship, czyli play offy. Ten turniej uwazany jest za najwazniejszy i jednoczesnie konczy sezon hokejowy. Turniej w 2004 r. zaczyna sie 15 marca a udzial w nim wezmie szesc najlepszych zespolow ligowych na podstawie tabeli koncowej sezonu regularnego. Najlepsza szostka dzielona jest na dwie grupy, z ktorych pozniej po dwie najlepsze druzyny zagraja w polfinalach i finalach. Final rozegrany zostanie 4 kwietnia.
Przed meczem ze Steelers tabela przedstawiala sie nastepujaco (punkty, roznica bramek):
1. Sheffield Steelers 74 +80
2. Nottingham Panthers 65 +41
3. Coventry Blaze 58 +33
4. Belfast Giants 57 +41
5. Cardiff Devils 45 -9
6. Manchester Phoenix 43 -14
7. Basingstoke Bison 41 -40
8. London Racers 6 -132
Dzisiejszy mecz ogladalo 3,100 widzow - widac od razu jaka jest roznica w popularnosci w porownaniu z widownia podczas meczow Manchester United: ok. 67,000.
Spotkanie rozpoczelo sie prezentacja zawodnikow w stylu amerykanskiej ligi NHL. Najpierw zobaczylem smuge dymu, pozniej zgasly swiatla i ogromny reflektor wylanial z oparow kolejnych zawodnikow. Musze przyznac, ze to mi sie podobalo.
Gra byla dosc szybka, jednak daleko jej bylo do jakosci nawet slabego polskiego hokeja. Pierwsza tercja zakonczyla sie prowadzeniem gosci 1:0. W druiej tercji oba zespoly skoncentrowaly sie na ciezkiej walce, mialo miejsce nawet kilka rasowych bojek hokeistow, ale mam wrazenie, ze wiekszosc z nich byla rezyserowana...
W trzeciej tercji Steelers podwyzszyli swoja prowadzenie do 2:0 i tym samym umocnili sie na pozycji lidera tabeli. Phoenix beda musieli ciezko pracowac zeby zakwalifikowac sie do play-off.
Wiecej na hokeja juz chyba nie pojde, bo anwet srednia wieku widzow (mysle, ze ok. 15-17 lat) swiadczy o poziomie gry i o tym do kogo skierowane jest cale przedstawienie :) Mimo wszystko warto bylo tam pojsc ten pierwszy raz i zobaczyc na czym polega angielki hokej :)
Oficjalna strona Manchester Phoenix i aktulana tabela ligi brtyjskiej - www.manchesterphoenix.co.uk
Krykiet - Lancashire Lightning
Krykiet (nie mylic z kulinarnym krokietem) to zaraz po futbolu najpopularniejszy sport w Wielkiej Brytanii. W duzym skrocie to mieszanka baseballu i palanta, chodzi o uderzenie pileczki (ball) kijem (bat) i bieganie jak najszybciej. Dodatkowo jesli batman nie odbije pilki, a miotacz pileczka zbije sie kilka patyczkow ustawionych w specyficzny sposob dostaje dodatkowe punkty. Druzyna krykieta hrabstwa Lancashire nazywa sie Lancashire Lightning ma swoj stadion w Manchesterze, tuz obok futbolowego Teatru Marzen w Old Trafford.
Oficjalna strona Lancashire County Cricket Club i aktulana tabela ligi brtyjskiej - www.lccc.co.uk
Triathlon - zawody Pucharu Swiata, Salford 2003
Salford, 27 lipca 2003. Po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii odbyly sie zawody Pucharu Swiata w triathlonie - zorganizowano jest w Salford, czesci Greater Manchester. Salford goscil juz duza impreze sportowa - byl jedna z aren Commonwealth Games w 2002.
Triathlon to trzy konkurencje rozgrywane bez przerwy jedna po drugiej. Zawodnicy najpierw plyna 1500 metrow stylem dowolnym (w tym przypadku w kanale w Salford), potem jada na rowerze 40 km (petla biegla od Salford, obok Old Trafford do Albert Square w centrum Manchesteru) a na koniec biegna 10 km (ta sama trasa).
Jak widac na zdjeciu obok zwyciezca kategorii meskiej potrzebowal na to wszystko 1.53:50 (prawie dwie godziny). Przypomne, ze ja w biegu na 10 km w Greater Manchester Run (bez plywania i pedalowania wczesniej) osiagnalem rezultat 59 min, o czym nizej. Puchar transmitowany byl na caly swiat za posrednictwem telewizji BBC.
Soap Cycle - Rajd rowerowy Manchester-Liverpool, 80 km - 5 lipca 2003
Soap Cycle to amatorski rajd rowerowy. Swa nazwe (bryt. 'soap opera' to serial telewizyjny jak np. Klan i Zlotopolscy) zawdziecza temu, ze start jest na Coronation Street w Manchesterze (zdjecie po prawej) gdzie krecony jest serial 'Coronation Street', a meta jest w Liverpool, na Brookside Close, gdzie krecony jest serial 'Brookside Close'. Na codzien obie ulice sa zamkniete, sa zbudowane na terenach stacji telewizyjnych (w Manchester - TV Granada) specjalnie dla potrzeb seriali.
Zajrzyj na strone 'Coronation Street' zeby dowiedziec sie wiecej o produkcji.
Oba seriale ciesza sie wielka popularnoscia w Anglii, ja jednak szczyce sie tym, ze nie obejrzalem zadnego odcinka. Dlaczego wiec pojechalem? Bo ten rajd mial na celu zebranie funduszy dla organizacji charytatywnej 'The Guide Dogs for the Blind Association' zajmujacej sie szkoleniem psow-przewodnikow dla osob niewidomych. Bieganie, jezdzenie, chodzenie i wspieranie organizacji charytatywnych jest bardzo popularne i dobrze widziane w Wielkiej Brytanii, ludzie czuja sie lepiej dajac cos z siebie innym.
Rajd rozpoczal sie o 9.45, wiodl trasa Transpennine Trail i powinien liczyc okolo 80 km. Dlaczego powinien, a nie liczyl? Bo... zabladzilem :) Na miejscu, w Liverpool, pojawilem sie szybciej, niz przewidywali to organizatorzy. Nie jestem profesjonalista, ale sporo jezdze na rowerze, wiec juz po nieco ponad 4 godzinach mialem za soba te 80 km. Srednia ok. 20 km/h nie jest zla, biorac pod uwage fakt, ze trasa byla piaszczysta, po drodze byly przejazdy kolejowe, drogi itp.
W Liverpool trzeba bylo zjechac z trasy Transpennine Trail i wjechac w okreslona ulice prowadzaca do mety. Na tym skrzyzowaniu mial stac porzadkowy (ang. 'marshall') i kierowac ludzi w dobra strone. Ja nie wiedzialem gdzie to jest, wiec jechalem przed siebie. Jednak po jakims czasie trasa stala sie bardzo waska, pojawilo sie mnostwo dziur i... skonczyla sie :) Zdalem sobie sprawe, ze cos jest nie tak. Zadzwonilem do organizatorow (komorka to blogoslawienstwo!) i okazalo sie, ze przejechalem punkt kontrolny i jestem 5 mil za nim (ok. 8 km).
Wrocilem wiec te 5 mil (nadlozylem 10 mil, czyli 16 km) i... zobaczylem gamonia :) Okazalo sie, ze on stal tam gdzie mial stac, ale nikt nie jechal, wiec on sobie obliczyl kiedy pojawia sie pierwsi rajdowcy, doszedl do wniosku, ze ma jeszcze troche czasu i poszedl na chwile do sklepu... W tym czasie ja smignalem... :) Na szczescie byl juz na miejscu kiedy wrocilem, tylko ze przez to wyprzedzilo mnie sporo osob. Nie byl to rajd z klasyfikacja, nie bylo wygranych i przegranych, jednak fajnie byloby przyjechac pierwszemu... Na oslode pozostala mi satysfakcja, ze przejechalem wiecej niz inni!
Moje 95 km zajelo mi 4 godz. i 35 min. Te nadliczbowe pol godziny to stracony czas na zastanawianie sie gdzie jestem i nadlozone kilometry. Jednak warto bylo! Dla siebie, dla zwierzakow i dla ich podopiecznych!
Wiecej o rajdzie na stronie: www.guidedogs.org.uk/events/soapcycle.
Wiecej o trasie Transpennine Trail na stronie: www.transpenninetrail.org.uk.
Bieg na 10 km - Great Manchester Run 2003
26 maja 2003 (bank holiday, czyli swieto panstowe) wzialem udzial w... biegu na 10 km! Bieganie w Anglii to popularny sport, biega (lub jak kto woli - uprawia jogging) wiele osob. I nie ma co sie dziwic, w koncu wiekszosc z nich zajada sie kanapkami wyladowanymi tlustym bekonem, lyzkami majonezu, smazonymi frytkami itp.
Great Manchester Run to coroczna masowa impreza, w ktorej biora tez zawodowi biegacze i amatorzy. W tym roku, do 16 maja trzeba bylo zarejstrowac sie u organizatorow (wiekszosc osob, w tym ja, zrobila to online: www.greatrun.org i zaplacic oplate wpisowa - 19 funtow. Za to dostalem numer startowy (2478), chip (zaklada sie go na pasku na kostke, dzieki niemu kazdy uczestnik ma precyzyjnie zmierzony czas), kalendarz treningu, a po biegu - pamiatkowy medal, koszulke i cos na zab.
Bieg dla seniorow (w tym dla mnie) zaczal sie o 10.00. Wczesniej wystartowali niepelnosprawni na wozkach (odjazdowe, profesjonalne, sportowe wozki), dzieci (one biegly na 3 km), oraz kobiety-zawodowcy. Mezczyzni-zawodowcy wystartowali razem z cala tluszcza o 10.00. Przepiekna pogoda, slonce (ale nie za goraco) i swietna atmosfera (niektorzy biegli w przebraniach, np. kurczaka, diabelkow - patrz obok) gwarantowaly dobra zabawe. Niektorzy biegli po to, zeby sie sprawdzic, a niektorzy dla nagrod - EUR 1,500 za 1 m-sce.
Trasa wiodla z centrum miasta (Exchange Square), ulica Deansgate, do stadionu ManUtd - Old Trafford, dalej petla wokol Imperial War Museum i bieg z powrotem. Finisz (jeden z niewielu na swiecie w hali) mial miejsce w centrum wystawowym G-Mex (naprzeciwko biorowca PwC). Nie przypadkowo trasa byla tak ustawiona, dwa dni pozniej na Old Trafford odbyl sie final pilkarskiej Ligi Mistrzow - AC Milan pokonal w rzutach karnych Juentus Turyn.
Zwyciezcy tegorocznego Great Manchester Run - trzej profesjonalni biegacze z Kenii - osiagneli czas w granicach 28-29 minut. Moj czas - widzice na obrazku ponizej (oficjalny czas ze strony www.greatrun.org, mozecie mnie sprawdzic!) Miejsce i czas moze nie sa imponujace, ale: 1. nigdy nie lubilem dlugich dystansow, 2. bieglem bez treningow (mialem smiale plany juz w lutym, ale... zabraklo determinacji), 3. pobieglam bez zatrzymywania sie (wiedzialem, ze jak sie zatrzymam to juz sie nie rusze), 4. no i jak na ponad 10,000 uczestnikow to chyba wypadlem niezle - w pierwzej polowce! :)
Po biegu organizatorzy zorganizowali bezplatne punkty masazu dla chetnych zawodnikow - dlatego po wizycie w takim punkcie moglem nastepnego dnia dojsc do pracy na wlasnych nogach (dobrze, ze do pracy mam 5 min. spacer...). W czasie masazu ukladalem juz plany na kolejny rok - cel wydaje sie oczywisty, czas w granicach 45 min.! Zajrze na te strone za rok i zobacze co z tego wyszlo. A moze pobiegne w jeszcze innym biegu? Przez caly rok w Zjednoczonym Krolestwie odbywa sie kilka takich imprez. Co powiecie na maraton londynski 2004? To dopiero jest wyzwanie (42 km i jeszcze kawalek)!
Karting - Daytona Manchester
Daytona jest najnowszym torem kartingowym w polnocno-wschodniej Anglii (North West). Hala polozona jest zaledwie 1/2 mili od Old Trafford (stadion Czerwonych Diablow) i jedna mile od autostrady M60 (skrzyzowanie nr 9). W srodku budynku o powierzchni 50,000 stop kwadratowych (no, ile to metrow?) zmieszczono 450 metrowy tor Grand Prix, szatnie, kawiarnie i centrum konferencyjne.
Tor jest w pelni klimatyzowany, nowoczesne karty wyposazone sa w system elektroniczny umozliwiajacy pomiary czasu a ogroma tablica switelna zawieszona pod sufitem informuje o pozycjach poszczegolnych kierowcow/zespolow oraz ich osiagach. Maksymalna predkosc jaka mozna osiagnac na jednej z prostych to ok. 40 mph (mil na godzine), a czas jednego okrazenia to 30-33 sekundy (jesli jedzie sie bez zderzenia i gwaltownego hamowania).
Udzial w zabawie kosztuje 30 - 35 funtow (wolni strzelcy, dla ktorych organizowane sa kilka razy w tygodniu konkursy Open).
Centrum kartingowe wyposaza kazdego kierowce w profesjonalny kombinezon, kask i rekawice oraz przeprowadza szkolenie z zakresu bezpieczenstwa jazdy. Kadzy moze tez wziac udzial w jazdach probnych przez Wielkim Wyscigiem - to jest czas na poznanie zasad dzialania bolida, drobne zderzenie z kolega (kilka zderzen w czasie konkursu elimiinuje z wyscigu) lub z banda.
Najciekawszym konkursem, w ktorym wzialem udzial, jest Team Endurance Racing. Zespoly 3-osobowe rywalizuja ze soba biorac udzial w strategicznej grze: nalezy "zaliczyc" jak najwiecej okrazen (450m kazde) w ciagu 90 minut. Zmiany kierowcow nastepuja w boksie (pit stop), najlepsze trzy zespoly dostaja medale, a zawodnik, ktory mial najlepszy czas jednego okrazenia zostaje Championem. Ilosc zmian i ich szybkosc ma decydujace znaczenie na pozycje koncowa.
W czasie jazdy obsluga toru uzywa roznokolorowe flagi i tablice z napisami w celu komunikowania sie z kierowcami. Zolta flaga - zwolnij do predkosci spacerowej, gdzies na torze byl wypadek/zderzenie i obsluga wynosi trupy/wyciera olej z drogi itp. (najczesciej po prostu pomaga ruszyc kierowcy, ktory zderzyj sie z banda pod katem 90 stopni - nie ma biegu wstecznego). Niebieska flaga - jestes cienki/a, blokujesz droge, zjedz na prawa strone i daj sie wyprzedzic kozakom. Bialo-czarna flaga - za bardzo dajesz sie poniesc, przestan szalec, bo zostaniesz zdyskwalifikowany/a.
Czarna flaga - temu panu juz dziekujemy. Bialo-czarna szachownica - ostatnie okrazenie. Napis "pedals" - uwazaj jak uzywasz pedaly, nie naciskaj jednoczesnie gazu i hamulca. Numer bolida - zespol zdecydowal o zmianie, zjedz do boksu. "No bumping" - nie zderzaj sie z umyslnie innymi zawodnikami, nie kazdy ma z tego taka radoche jak Ty :)
Dodatkowe informacje o torze: www.daytona.co.uk.
czwartek, 1 stycznia 2004
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz