Odpoczalem chwile w Rockefeller Centre, przeszedlem sie po 5th Avenue (ulica jak ulica, mnostwo ekskluzywnych sklepow - gdybym byl kobieta moze zrobilaby na mnie wrazenie, np. Tiffany itp.) i poszedlem zwiedzic studia CNN :) 50 min. wyprawa z przewodnikiem po studiach, kulisy przygotowywania progamu, przejscie sie przed kamerami itd. Fajne przezycie, niestety nie mozna bylo robic zdjec. Znowu mialem szczecie i odzyskalem czesc z 14 dolcow straconych wczoraj (pamietacie Empire State Building?). Bilet do CNN kosztowal 15 USD. Mialem kupon na 2 USD znizki, ktory znalazlem na ulotce w hostelu. Na miescu podeszla do mnie pani z corka i zapytala, czy nie chce kupic biletu, bo jej maz nie mogl przyjsc. I tak kupilem bilet za 10 USD :)
Po CNN wizyta w Central Parku. Swieze powietrze, mile widoki, Strawberry Field (to z piosenki Beatlesow) stworzone przez Yoko Ono...
Pozniej chcialem obejrzec rewelacyjny podobno pokaz kosmicznych rzzeczy w Planetarium Haydena, ale pokaz byl wyprzedany, a na nastepny nie mialem czasu czekac. Pojechalem wiec od razu do Harlemu (o tej dzielnicy, ktora najbardziej mi sie podobala, dalej).
Zdjęcia z Nowego Jorku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz